niedziela, 30 września 2018

Przemyskie wyborcze harce



Publikujemy wstępniak redaktorki Małgorzaty Dachnowicz, odnoszący się do sytuacji w Przemyślu, po nie zarejestrowaniu przez PiS dwóch list wyborczych w okręgach nr 2 i 3.
Wstępniak uzupełniony o dodatkowe informacje z dynamicznej sytuacji przedwyborczej w mieście i tragicznej sytuacji przemyskiego szpitala.

Jeszcze kilka dni temu wszystko wydawało się wiadome. Kandydat na prezydenta z PiS Janusz Hamryszczak miał największe szanse na sukces wyborczy w Przemyślu. Niewiadomą było czy partia ta będzie potrzebować koalicjanta, czy w październikowych wyborach uzyska samodzielną większość. Apetyty w obozie władzy były rozległe i … wszystko posypało jak domek z kart. Przyszły zwycięski obóz zarejestrował kandydatów do Rady Miasta jedynie w dwóch okręgach wyborczych. Można rozumieć złość, żal w szeregach przemyskich działaczy. Jest to dla nich trudna sytuacja. Niezmienia to faktu, że odpowiedzialność za nią ponoszą struktury PiS. Istotny jest tu przekaz, który poszedł w świat i ukazał nieudolność partii rządzącej i jej lokalnych działaczy.  W nagłówkach prasy i mediów lokalnych można zobaczyć temu podobne głosy: „Kompromitacja PiS w mieście Marszałka Marka Kuchcińskiego”.

Jakie konsekwencje wizerunkowe i wyborcze będzie miało to wydarzenie dla Prawa i Sprawiedliwości? Popuśćmy wodze wyobraźni. Do Rady Miasta Przemyśla nie będą kandydować takie wyborcze tuzy, jak Dariusz Iwaneczko, Janusz Hamryszczak, Bogusław Zaleszczyk. Stawia to pod dużym znakiem zapytania uzyskany przez Prawo i Sprawiedliwość wynik. Wysoce prawdopodobne wydaje się, że to nie PiS będzie układało większość w radzie, a co najwyżej do takiej większości może dołączyć. Kto zyska najbardziej? Na kogo odda swój głos zdyscyplinowany elektorat PiS, nie mając swoich kandydatów w dwóch wyborczych okręgach? Czy zawiedziony sytuacją weźmie udział w wyborach, nie mając na kogo głosować? Czy beneficjentem braku kandydatów z PiS będzie komitet obecnego prezydenta Roberta Chomy? Przenikanie elektoratu PiS do komitetu Chomy w II turze wyborów prezydenckich miało już miejsce i jest czymś naturalnym. Nasuwa się kolejne pytanie, czy nie otwiera się tutaj przestrzeń do gry obecnie sprawującego władzę Prezydenta? Wszak odsunięty w cień przez rządzący w kraju i na Podkarpaciu PiS ma instrumenty do przejęcia obecnie politycznej inicjatywy. To komitet Roberta Chomy może uzyskać w październiku najliczniejszą reprezentację radnych i dobierać sobie koalicjanta. Niekoniecznie musi to być PiS. Komitet Regia Civitas do chwili pisania tego tekstu nie zarejestrował jeszcze kandydata na Prezydenta Miasta Przemyśla. Jak należy się domyślać nie chcą zaszkodzić kandydatowi PiS. 

W zaistniałej sytuacji wystawienie swojego kandydata wydaje się wysoce prawdopodobne. Wracając do Janusza Hamryszczaka, nasuwa się tu pytanie: czy straty wizerunkowe są na tyle duże, że jego zwycięstwo staje pod znakiem zapytania? Czy nie lepiej porozumieć się z dotychczasowym Prezydentem co do wspólnego kandydata, lub przyszłej większości w Radzie Miasta. Jakieś ustalenia wydają się nieuniknione. Zostawiając obecnie rządzącą większość, jakie znaczenie ma zaistaniała sytuacja dla pozostałych komitetów i ich kandydatów? Z pewnością osłabienie wizerunkowe PiSu  ich wzmacnia, szczególnie listę Wojciecha Bakuna, który mocno zaangażował się w dopilnowanie aby sprawa z odwołaniem Pełnomocnika Wyborczego PiS u Komisarza Wyborczego przebiegała w sposób przejrzysty i transparentny. Oddać należy też sprawiedliwość PO, która w tej sprawie również się angażowała. Wydaje się, że brak kandydatów PiSu w dwóch okręgach komitetowi Koalicji Obywatelskiej nowych głosów raczej nie przysporzy, aczkolwiek inny będzie rozkład mandatów w tych okręgach. 

Mało zyska na tym kandydat Koalicji Obywatelskiej na Prezydenta Miasta, gdyż w drugiej turze przeciwko sobie będzie miał głównie zjednoczony elektorat PiS i Regia Civitas, bez względu na to kto ostatecznie będzie tutaj kandydatem. W drugiej turze Wojciech Błachowicz poszerzenia elektoratu musi szukać pośród wyborców Lewicy i Kukiz15. Zagadką pozostaje tutaj komitet Wojciecha Bakuna. W sytuacji braku kandydatów PiS i ich strat wizerunkowych szanse komitetu Kukiz15 wzrastają pod warunkiem, że zawalczy i przejmie część głosów PiSu. Zyska nawet w przypadku pozostania wyborców PiSu w domach. Czy zwiększa to z kolei szanse Wojciecha Bakuna? Słaby Hamryszczak i kandydat Regii Civitas otwiera grę dla kandydata Kukiz15. W przypadku dogadania PIS - Regia to pole dla Wojciecha Bakuna się kurczy. Uzyskany wynik tego komitetu do Rady Miasta, który ma szansę wprowadzić swoich przedstawicieli, jak też sam wynik Bakuna może mieć duże znaczenie w II turze. Na placu boju pozostaje Lewica, która musi mocno powalczyć o utrzymanie obecnego stanu posiadania. Pytanie też, gdzie rozłożą się ich głosy w II turze, zważywszy, że do tej pory uczestniczyli w koalicji rządzącej miastem. 

To nie jedyne zmartwienie PiSu w Przemyślu. Straty wizerunkowe dla miasta przynosi także bardzo niebezpieczna sytuacja w przemyskim Szpitalu Wojewódzkim im. Św. Ojca Pio, gdzie od 3 tygodni trwa strajk, a porozumienie wypracowane przez wszystkie strony jak donoszą media zostało już dwukrotnie zerwane. Partyjni koledzy z Zarządu Województwa Podkarpackiego nie ułatwiają PiSowskim działaczom życia w mieście. Przyjęcia planowane w szpitalu są wszystkie odwołane, przyjmują tylko w sytuacji zagrożenia życia. Na szczęście kampania jest krótka i za niespełna miesiąc wszystko będzie jasne.

Małgorzata Dachnowicz   
Aktualizacja
PiS przemyski próbuje odwrócić swoją klęskę, pokazując siłę i dynamikę. Wszystko to jednak jest bardzo słabe, PiS jest w wyraźnej defensywie i najprawdopodobniej nie rozumie co się stało. Dlatego nie umie wejść do ofensywy, działa schematami nie rozumiejąc, że dotychczasowy przekaz załamał się totalnie i wypadałoby zrobić coś innego, np. uderzyć się we własne piersi i przeprosić działaczy i elektorat. Tymczasem do Przemyśla przyjeżdżają kolejni ministrowie i obiecują wsparcie i pieniądze. Wszystko to będzie ale prezydentem musi być kandydat PiSu. Tu nasuwa się dość nurtujące pytanie? Dlaczego dopiero teraz? Przecież PiS w Przemyślu rządzi od 4 lat /ma 10 swoich radnych/ w Sejmiku od 5 a w kraju od 3, czyżby Prezydent Robert Choma był przeszkodą aby ten strumień złota mógł do Przemyśla popłynąć? Czyli PiS musiał czekać 4 lata aby dopiero wesprzeć miasto jak prezydentem będzie ich człowiek? Szpital przemyski jest w tragicznej sytuacji a minister Rafalska wizytując miasto go nie odwiedziła, a na wniosek PO o zwołanie sejmowej komisji zdrowia w Przemyślu Marszałek Marek Kuchciński odpowiedział nie. Nie rozumiem jak można udawać, że problem szpitala nie jest problemem PiSu. Mając dyrektora, 6 zastępców, swoją władzę w sejmiku województwa i w kraju nie są w stanie sobie poradzić z protestem pielęgniarek. Chcąc doprowadzić do sytuacji takiej gdzie winę za tragiczną sytuację szpitala i jej pacjentów mają ponieść pielęgniarki, które chcą trochę więcej zarabiać, a przede wszystkim chcą zarabiać jak te np. w Rzeszowie, przecież szpitale podlegają pod tego samego pracodawcę. Dlaczego robione są takie dysproporcje. Pielęgniarki zarabiają 2 tysiące z hakiem jedne 22000, inne 2300, inne 2500, czy to takie dziwne, że ktoś chce zarabiać więcej za swoją ciężką pracę. Nie dość, że pielęgniarki nie mogą liczyć na żadne wsparcie to jeszcze są pomawiane, a o ich zarobkach i żądaniach krążą już legendy, o tym, że chcą zarabiać po 10 tysięcy złotych. To jest bardzo krzywdzące. 

Sytuacja PiSowi wymknęła się spod kontroli. PiS w Przemyślu będzie w mniejszości przyszłej rady, ponieważ nie ma ludzi w połowie okręgów, stąd na szybko zorganizowana konferencja z komitetem obecnego prezydenta Roberta Chomy. Ten, który miał być odsunięty od władzy dzisiaj ma być kołem ratunkowym dla PiSu, a jeszcze chwilę temu lokalny PiS z niechęcią patrzył na fakt, że Regia Civitas wystawi swoich kandydatów. Teraz PiSowski prezydent dopiero pokarze jak będzie dobrze? A jakim sposobem zapytuję, Przecież on był zastępcą prezydenta całe 4 lata i co PiS nie wspierał miasta, bo prezydentem był Robert Choma, aby nie wzmocnić obecnego czekano 4 lata aby w końcu PiS miał swojego i dopiero wówczas zostanie ulany ten strumień pieniędzy? Szanowni Państwo to jest żałosne i skandaliczne. Ponadto wcale nie jest przesądzone, że to kandydat PiSu będzie prezydentem. Co zrobi PiS jak zostanie nim kandydat PO lub Kukiz15. Wsparcia też nie będzie? Bo to nie ich prezydent. To tak ma wyglądać polityka państwa, wpieramy tylko swoich? A co z mieszkańcami naszego miasta oni nie zasługują na uwagę i wsparcie Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i polskiego rządu? Drodzy Państwo, przyglądajcie się i oceniajcie, wybierając dobrze. Cynizm i pycha powinny zostać ukarane.
MD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz